Edycja dziecięca projektu artystycznego ‚Stara-Nowa Szkoła’ jest uzupełnieniem go o tych, dla których betonowa przestrzeń miasta jest naturalnym środowiskiem gier i zabaw. Dzieciaki poznają świat przez miejskie aktywności i interakcje z rówieśnikami. Zdjęcia powstały w boiskowym, podwórkowym otoczeniu. Sesja jest wspomnieniem dawnych lat, czasów w których żyło się wolniej. Ukłon w stronę dorosłych, którzy w taki właśnie sposób spędzali swoje dzieciństwo.
Tym co najlepsze w podwórkowych i miejskich zabawach jest poznawanie swojego otoczenia. Może nawet chwilowe przejmowanie kontroli nad terenem, przez pomalowanie kredą chodnika, ustawienie prowizorycznych bramek do gry w piłkę z plecaków i kamieni, czy przesiadywanie na trzepaku. I oczywiście hałasowanie – piłką, deską – tę najbardziej słychać – i doprowadzanie do wściekłości sąsiadów. Ale bez przesady. Nawet na placu zabaw można wykorzystać huśtawki i drabinki w sposób nieprzewidziany przez projektantów. Huśtanie się aż do uderzenia huśtawką w poprzeczkę na której wisi, wchodzenie do góry po zjeżdżalni. Tacy nieszkodliwi, podwórkowi rebelianci. Kiedy są starsi też wpadną na plac zabaw posiedzieć, na piwko, albo z młodszym rodzeństwem. Przypomnieć sobie, jak bardzo chcieliśmy dorosnąć. Kiedyś też graliśmy na komputerze i wpatrywaliśmy się w ekraniki przenośnych gierek i jakoś wyrośliśmy na ludzi. Ale byliśmy chyba trochę bardziej niepoważni i mniej na serio. Może trzepak z poziomu oczu dorosłego człowieka wygląda bardziej zwyczajnie. Z tamtych czasów została nam już tylko jedna wspólna przyjemność – radość z nowej, wyrazistej rzeczy do ubrania. Obszerna spódnica na szelkach, elegancka i wygodna zarazem, przytulna bluza z kapturem, która okrywa jak przenośny schron, kolory, które zapamiętuje się jako część wspomnień na całe życie. Ta udana nowa rzecz, od zaraz ulubiona, od rana nastrajająca na podwórkowe akcje.
Tym co najlepsze w podwórkowych i miejskich zabawach jest poznawanie swojego otoczenia. Może nawet chwilowe przejmowanie kontroli nad terenem, przez pomalowanie kredą chodnika, ustawienie prowizorycznych bramek do gry w piłkę z plecaków i kamieni, czy przesiadywanie na trzepaku. I oczywiście hałasowanie – piłką, deską – tę najbardziej słychać – i doprowadzanie do wściekłości sąsiadów. Ale bez przesady. Nawet na placu zabaw można wykorzystać huśtawki i drabinki w sposób nieprzewidziany przez projektantów. Huśtanie się aż do uderzenia huśtawką w poprzeczkę na której wisi, wchodzenie do góry po zjeżdżalni. Tacy nieszkodliwi, podwórkowi rebelianci. Kiedy są starsi też wpadną na plac zabaw posiedzieć, na piwko, albo z młodszym rodzeństwem. Przypomnieć sobie, jak bardzo chcieliśmy dorosnąć. Kiedyś też graliśmy na komputerze i wpatrywaliśmy się w ekraniki przenośnych gierek i jakoś wyrośliśmy na ludzi. Ale byliśmy chyba trochę bardziej niepoważni i mniej na serio. Może trzepak z poziomu oczu dorosłego człowieka wygląda bardziej zwyczajnie. Z tamtych czasów została nam już tylko jedna wspólna przyjemność – radość z nowej, wyrazistej rzeczy do ubrania. Obszerna spódnica na szelkach, elegancka i wygodna zarazem, przytulna bluza z kapturem, która okrywa jak przenośny schron, kolory, które zapamiętuje się jako część wspomnień na całe życie. Ta udana nowa rzecz, od zaraz ulubiona, od rana nastrajająca na podwórkowe akcje.
- Pomysł i zdjęcia: Mateusz Szeliga
- Stylizacje: Angelika Fedorczuk
- Modelki: Julka i Angelika Fedorczuk
- Produkcja: Eleganckie Media, Exclusivemag.pl
- Współpraca: Odzież – Zezuzulla zezuzulla.pl
- Miejsce: Wrocław
Produkty wykorzystane do sesji:
- Spodnie ściągaczowe melanż
- Bluza Julo grafit
- Spódnica na szelkach butelkowa
- Spódnica na szelkach grafit
- Bluzka Napki Szara
- Spodnie ściągaczowe woman butelkowe